Jesień to najwyższy termin na przygotowanie naszego wozu do nadchodzącej zimy.
Na rozpoczęcie najważniejsza z spraw to sprawdzenie płynu do chłodnicy czy jest go dostateczna miara i czy dopełnia on techniczne wymagania zimy tzn. jest nieczuły na temperatury ok -30 st.
Następną rzeczą jest sprawdzenie płynu do rozpylacza. Musi być zimowy bo inaczej przy pierwszym przymrozku nam zamarznie i faktycznie mamy spryskiwacze z głowy do samego końca zimy. Taki płyn nie jest wcale drogi wobec tego nie ma co skąpić bo później poruszanie się automobilem z utaplaną szybą nie należy do rozkoszy a tym bardziej nie jest bezpieczne.
Na zamknięcie zobaczymy do środka auta, sprawdźmy jaki i w jakim stanie mamy
dywaniki samochodowe. O ile mamy dywaniki welurowe to czym prędzej podmieńmy je na
dywaniki samochodowe gumowe. Jeżeli tak uczynimy to dywaniku welurowe pozostaną nam na przyszły rok wiosenno-letni a w samochodzie nie będziemy mieli wilgoci, nieprzyjemnego zapachu oraz unikniemy przesadnego odparowywania szyb.
Co do samych dywaników gumowych to w sprzedaży wypatrzymy w tym okresie spory asortyment. Ja sam rekomenduję
dywaniki gumowe korytkowe z skrajem od 3 do 6 cm które przy większych opadach deszczu czy śniegu uproszczą nam utrzymania auta w nieskazitelności. Takie chodniki bez kłopotu utrzymują w nich wodę a i wydobycie ich w zamiaru jej wywalenia nie stanowi nigdy kłopotu.
Wobec tego mili użytkownicy samochodów osobowych, przygotowujmy odpowiednio nasze samochody do okresu zimowego bo to się po prostu opłaca.